Wpisz i kliknij enter

Rosalie. – Flashback

Soultronica z najwyższej półki.

Sporo to trwało, ale w końcu doczekaliśmy się nad Wisłą twórczyni nowoczesnego r&b, które mogłoby spokojnie stawać w szranki z twórczością gwiazd takiej muzyki zza oceanu. Osobą odpowiedzialną za ten stan jest poznanianka Rosalie Hoffman. Już jej pojedyncze numery jak „This Thing Called Love” czy „Do It Right”, które pojawiały się w sieci parę lat temu wróżyły, że mamy do czynienia z dużym potencjałem artystycznym. Potwierdziła to debiutancka epka „Enuff” z ubiegłego roku, a ostatecznie przypieczętował longplay ukazujący się właśnie nakładem hip-hopowej wytwórni Alkopoligamia.


Rosalie. – „Królowa”

„Flashback” wyróżnia na tle rodzimych produkcji spójne połączenie brzmień zarezerwowanych dla hip-hopu i r&b z aktualnymi trendami elektronicznymi. Za muzyczną warstwę dwunastu numerów odpowiada, aż dziesięciu różnych producentów. Ta imponująca lista w dużym stopniu podpowiada dlaczego „Flashback” jest tak udanym krążkiem, a dodatkowo wszystkie te pojedyncze numery składają się na nierozstrzelony stylistycznie zestaw nad którym czuwał sam mistrz Envee.

Tak więc mamy na krążku młodych speców od lepienia bitów pokroju Jordaha z duetu Małe Miasta, Odme’a czy Moo Late (twórcę „szesnastu muzycznych etiud w kopenhaskim metro”), są też talenty od popowych melodii jak związany z Flirtinii Suwal czy LASY (, czyli Stendek współpracujący m.in. z Reni Jusis). Po jednym numerze przygotowali uznani, choć dotychczas nie kojarzeni z tym rewirem muzyki elektroniczni spece w postaci Hatti’ego Vattie’ego, 1988 (Etamski, Syny) i Bartka Kruczyńskiego (Ptaki, The Phantom, Earth Trax, Pejzaż) i te kompozycje prezentują się na krążku najoryginalniej. Poza tym za dwie produkcje odpowiedzialne jest cenione trio Bitamina, przy jednoczesnym wokalnym udziale ich frontmana Mateusza w „Po Co”.


Rosalie. – „A pamiętasz?”

Materiał choć skrojony z obecnych trendów dyktowanych przez Kelele czy SZA przesiąknięty jest mocno r&b z lat dziewięćdziesiątych. Ten flashback ostatniej dekady XXI wieku najbardziej rzuca się w uszy w stworzonym przez Chloe Martini „Holding Back”, który spokojnie mógłby być odświeżonym hitem Aaliyah lub Destiny’s Child, czyli muzyką na której wychowała się Rosalie. i dokąd ewidentnie sięga w poszukiwaniu inspiracji. Podopieczna wytwórni Mesa ma bardzo delikatny, leniwie rozciągliwy i charakterystyczny głos, choć zwłaszcza w wysokich rejestrach może przywodzić na myśl barwę FKA Twigs („Home”, „Po Co”). Poza tym poza świetną pracą w chórkach, wokalistka satysfakcjonująco radzi sobie w bardziej rapowych fragmentach („A Pamiętasz?”, „About Us”).

Brak sztucznie wydumanego wizerunku, naturalność, czy wręcz łobuziarskość Rosalie. są jej dodatkowym atutem, a fakt iż stawia jedynie na muzykę i nie musi przy tym występować w bieliźnie by wzbudzać zainteresowanie zasługuje na najwyższy szacunek. Podobnie jak za to, że przy pomocy Arka „Rasa” Sitarza i Michała Wiraszko z Much próbuje się z trudną materią polskich tekstów. Nam pozostaje się cieszyć, że w pogoni za marzeniami Rosalie. rzuciła pracę księgowej w Ikea i dokończyła swój długogrający debiut. To będzie jej rok!

19.01.2018 | Alkopoligamia

https://soundcloud.com/rosalieofficial/
https://pl-pl.facebook.com/RosalieOfficial/







Jest nas ponad 15 000 na Facebooku:


Subscribe
Powiadom o
guest
1 Komentarz
Inline Feedbacks
View all comments
Khan85
Khan85
6 lat temu

ale kiła

Polecamy