Wpisz i kliknij enter

Various Artists – Mono No Aware

Nowy ambient na nowe czasy.

Berlińska wytwórnia PAN prowadzona przez Billa Kouligasa zyskała w ostatnich latach ogromną renomę. Przede wszystkim śmiałym podejściem do eksperymentowania, reprezentowanym przez współpracujących z nią artystów, ale też oryginalną oprawą graficzną wszystkich wydawnictw i niekonwencjonalnymi akcjami wykorzystującymi możliwości multimediów. Dla sukcesu tłoczni nie bez znaczenia był na pewno też fakt, że niemal wszyscy nagrywający dla niej twórcy na czele z pochodzącym z Grecji szefem to młodzi i przystojni mężczyźni ubierający się zgodnie z kanonem mody typowym dla wielkomiejskich hipsterów.

„Mono No Aware” to pierwsza kompilacja w bogatym katalogu PAN, datującym się od 2008 roku. Dedykowana ona została muzyce ambient, która nie do końca kojarzy nam się z twórczością producentów współpracujących z Billem Kouligasem. Stąd pierwsze część zestawu jest dla słuchacza sporym zaskoczeniem, zawiera bowiem muzykę eteryczną, uwodzącą przestrzennym brzmieniem i tworzącą kojący nastrój. To ambient w niemal swej klasycznej wersji – ozdobiony kobiecymi szeptami i akustyczną gitarą („Held” Malibou), skoncentrowany na falujących loopach („Fr3sh” Kareem Lotfy) czy zanurzony w głębokiej elektronice („Liberance” Yvesa Tumora).

Centrum kolekcji stanowi jednak już zupełnie inna wizja gatunku. To zestaw rozwichrzonych eksperymentów, jakie kojarzą nam się z PAN od początku. Pomysłowość artystów promowanych przez berlińską tłocznię wydaje się nie mieć granic. „Open Invitation” ADR koncentruje się wokalnych manipulacjach, w „Second Mistake” AYYA i „Lugere” Flory Yin-Wong otrzymujemy abstrakcyjną wersję R&B sprowadzoną do poziomu musique concrete, „Justforu” Myi Gomez odważnie deformuje modną formułę lirycznej neoklasyki, a „VXOMEG” Billa Kouligasa i „OK American Medium” Jeffa Witschera syntetyzują zdobycze muzyki współczesnej i cyfrowego noise’u.

Finalny segment „Mono No Aware” znów przynosi powrót do łagodniejszych dźwięków. James K w „Stretch Deep” zaskakuje wpisaniem saksofonowej improwizacji w oniryczną elektronikę. W „Huit” SKY H1 ożywa głęboki IDM – pozbawiony jednak agresywnej rytmiki. Bliżej klasyki tego gatunku w rodzaju Autechre lokuje się „Exahstrus (Pane)” M.E.S.H., łącząc zwaliste bity z chmurnymi basami. „Heretic” Oli XL momentami miotany jest konwulsyjnymi spazmami noise’u – ale całość ma epicki wydźwięk. Album wieńczy wycieczka w stronę zamienionego na ambient shoehgaze’u w stylu Cocteau Twins – „Zhao Hua” duetu HVAD & Pan Daijing.

„Mono No Aware” robi imponujące wrażenie. Aż dziw bierze, gdzie Bill Kouligas wyszukuje tak odważnych twórców, którzy z podziwu godną pasją rzucają się na dekonstruuowanie istniejących gatunków nowej elektroniki. To, co zrobili z ambientem zaskakuje bogactwem brzmień, nieposkromionym radykalizmem i rozbuchaną wyobraźnią. Nie wszystkie momenty z kompilacji są łatwe w odbiorze, w kilku miejscach trudno pogodzić dobiegają do nas muzykę z definicją gatunku, czasem niektóre eksperymenty mogą wydawać się nieco powtarzalne, ale jako całość kolekcja stanowi wspaniały przykład nieustannego rozwoju współczesnej elektroniki.

PAN 2017

www.p-a-n.org

www.facebook.com/pan.hq







Jest nas ponad 15 000 na Facebooku:


Subscribe
Powiadom o
guest
2 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
mazak
mazak
7 lat temu

Warto dodać, że AYYA to młody producent z Gorzowa Wlkp.

Polecamy