Wpisz i kliknij enter

Andrew Pekler – Tristes Tropiques

Na tropach wyimaginowanych nagrań terenowych. Jesteście ciekawi dokąd zabiera nas Andrew Pekler?  

Czytaliście książkę Claude Lévi-Straussa – „Tristes Tropiques” (1955)? Jeżeli tak, to doskonale wiecie, że jest to kultowa pozycja jeśli chodzi o antropologię, etnologię i szeroko pojętą literaturę podróżniczą. Taki sam tytuł nosi najnowsza płyta Peklera.

Albumowi towarzyszy króciutki wywiad, jaki z Peklerem przeprowadził Jan Jelinek, w którym rozmawiają o książce Straussa, field recordingu czy audiowizualnej stronie jego wydawnictwa. Przypomnę, że francuski badacz odwiedził i opisał różne brazylijskie plemiona. Wypowiedział się także na temat kultury karaibskiej oraz indyjskiej, buddyzmu i islamu. Strauss na podstawie zebranego materiału spisał swoje spostrzeżenia pod kontem filozoficznym, etnograficznym, autobiograficznym, podróżniczym itd.

Kompozytor doszedł do wniosku, że nie musi wykorzystywać oryginalnych nagrań terenowych pochodzących z tropikalnych lasów brazylijskich (choć wideo nakręcił w Tajlandii), ponieważ może sam – używając do tego elektroniki – wykreować dźwiękową przestrzeń lasu i tamtejszej kultury. Fascynujący początek „Tristes Tropiques” (dalej jest równie wyśmienicie) w postaci utworu „Feedback TT” powoduje, iż wędrujemy mimo wszystko bliżej Afryki – dajmy na to – Konga. W tym momencie przypomniałem sobie o świetnym albumie Pedera Mannerfelta – „The Swedish Congo Record” (recenzja), na którym Szwed rekonstruował nagrania terenowe zebrane przez Armanda Denisa w latach 30. na obszarze belgijskiego Konga. Oczywiście Mannerfelt zrobił to za pomocą elektroniki, syntezatorów.

Kompozycje Peklera mają także coś z abstrakcyjnego kolażu, jaki znamy choćby z dokonań Gonçalo F Cardoso (aka Gonzo) łączącego rozmaite kultury (Azja, Afryka, Bliski Wschód). Podobnie myślącym artystą jest weteran wszelakich eksperymentów – Mike Cooper, lubiący zestawiać gitarę z field recordingiem („New Kiribati”), jednocześnie tworząc odrębną wariację na temat danej mniejszości etnicznej czy konkretnego wycinka przyrody (np. ocean). Z kolei Bethan Kelloug na tegorocznym krążku „Aven”, dzięki skrzypcom nawiązała kontakt z wiatrem i szumem morza.

Tropikalny las Andrew Peklera skrywa mnóstwo zaskakujących miejsc. Pozostaje tylko pytanie: czy chcecie je poznać? Ci, którzy zdecydują się wymaczetować dla siebie ścieżkę w stronę odtwarzacza, najlepiej niech zrobią to nocą. Wówczas leśna gęstwina zaczyna tętnić elektroniką.

04.11.2016 | Faitiche

 

Oficjalna strona artysty »
Profil na BandCamp »
Strona Faitiche »







Jest nas ponad 15 000 na Facebooku:


Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Polecamy