Ceniona wytwórnia Requiem prezentuje dwie nowe płyty Jakuba Pokorskiego – jedną solową, a drugą zrealizowaną z Marcinem Cichym ze Skalpela.
„Fotogram” to kolekcja dziesięciu nagrań, zainspirowanych twórczością międzywojennych eksperymentatorów filmowych – Franciszki i Stefana Themersonów. Stąd w muzykę wplecione są fragmenty ze ścieżek dźwiękowych ich obrazów (choćby muzyki Stefana Kisielewskiego), jak również wycinki z wywiadu radiowego ze Stefanem Themersonem.
Kompozycje układają się w impresjonistyczną całość, zogniskowana wokół krojcowych wariacji na temat ilustracyjnego IDM-u. Polski twórca unika jednak dosłownego cytowania zachodnich wzorców – przede wszystkim w warstwie rytmicznej, bo choć sięga po sprężyste breaki czy chrzęszczące efekty, uzupełnia je bardziej rockową, czy wręcz popową motoryką.
Nie brak tu również wycieczek w stronę innych estetyk – choćby podrasowanego na industrialną modłę dubu, współczesnej wersji shoegaze’u, acidowych eksperymentów, czy nawet ambientowych preparów. Wszystko to w typowej dla Krojca estetyce lo-fi – idealnie pasującej do migoczących obrazów i abstrakcyjnych kolaży, zapamiętanych z klasycznych filmów Themersonów.
Korojc Vs Meeting By Chance to płyta będąca owocem współpracy Jakuba Pokorskiego z Marcinem Cichym ze Skalpela. Składają się nań zaledwie cztery nagrania – ale jakże intrygujące.
„Take I – Fire” buja hip-hopowymi breakami zanurzonymi w dubowych pogłosach – ale nie brak tu subtelnej gitary i ambientowego tła. „Take II – Air” zaskakuje UK garage’owym wejściem – zamienionym potem na dubstepowe eksplozje basów i bitów.
W „Take III – Water” uderza klasyczny breakbeat – skontrastowany mrocznymi akordami piano i niepokojącą elektroniką. Finałowy „Take IV – Earth” to kolejne podejście do dubstepu – i jeszcze ciekawsze, bo zestawiające dudniące i pohukujące rytmy z psychodelicznymi syntezatorami.
Właściwie szkoda, że to tylko cztery utwory. Zderzenie skalpelowej motoryki i samplowej wirtuozerii z kosmiczną elektroniką i oldschoolowym brzmieniem Krojca przyniosło zaskakująco nośne efekty. Panowie – czekamy na więcej!