Wpisz i kliknij enter

técieu/cétieu/éctieu

Polska artystka o trzech twarzach: técieu/cétieu/éctieu

Za tymi trzema tajemniczymi nazwami kryje się Tekla Mrozowicka, czyli stołeczna kompozytorka, producentka, promotorka serii koncertów The Dark Side of Warsaw, niegdyś redaktor naczelna magazynu muzycznego Laif, matka i ojciec serwisu WAVE. Założyła także oficynę Barudă Records, która jak na razie wydaje muzykę wyłącznie w postaci elektronicznej, ale dowiedziałem się, że z czasem będą też fizyczne nośniki.

Tak naprawdę to warszawska artystka, tworząca elektronikę, zaczęła publikować swoją muzykę w tym roku, a dokładnie w przeciągu ostatnich kilku miesięcy kompozytorka wypuściła sporo EP-ek. Dwie pierwsze produkcje, czyli EP-ka „Poemat pisany prozą” i „Baśnie z 1001 nocy – Księżna Ferrary” ukazały się pod pseudonimem técieu. Na tych wydawnictwach producentka oscyluje wokół muzyki eksperymentalnej i noise. Chciałbym skupić się jednak na utworach artystki opatrzonych nazwą cétieu, którą polecam zapamiętać.

cétieu - LLOVE

W sierpniu tego roku cétieu wydała pierwszą EP-kę „LLOVE”, na której połączyła zaszumiony świat dźwięków, z interesującą i rozdygotaną elektroniką, choć też nie brakuje noise’owych i dark ambientowych wstawek z okolic Rapoona.

Z kolei „transgressions” to ponad pół godzinny trans, skonstruowany na lekko falujących brzmieniach syntezatorów, z uwodzicielskimi harmoniami. Podobnie trwa EP-ka „Vüberzone”, a na niej mamy inne oblicze cétieu. „Vüberzone” to mroczna i statyczna elektronika, w której istotne są mikrodźwięki oraz delikatnie zmieniające się tła. „Vüberzone” momentami kojarzy mi się z twórczością francuskiego duet Saåad. Na „Vancouver” artystka odwołuje się do klasycznej książki „451 stopni Fahrenheita” Raya Bradbury’ego. I jak dla mnie to jedna z najlepszych produkcji cétieu. Udało się jej połączyć w bardzo ciekawy sposób field recording (są to bliżej nieokreślone dialogi, knajpiane okrzyki, odgłosy miejskiego zgiełku i szum fal), z rozmarzonym i ciepłym brzmieniem syntezatora. Słychać fascynacje niemiecką elektroniką i soundtrackami z filmów SF. Pod koniec listopada cétieu opublikowała najnowszą EP-kę „Dakota”, która bardzo przypomina swoją formą, obróbką dźwięku i klimatem poprzednie wydawnictwo „Vancouver”. „Dakota” to medytacyjna i subtelna elektronika o pastelowych fakturach.

Całkiem niedawno utwór „Murmuration I” cétieu pojawił się na składance „Attich Ebulum” wydanej przez serwis Santa Sangre. Aktualnie artystka pracuje nad bardzo dużym materiałem, który będzie trwał od 5 do 7 godzin. Póki co można posłuchać dwóch fragmentów z tego wielogodzinnego albumu na stronie Soundcloud cétieu.

 

Profil na BandCamp »
Słuchaj na Soundcloud »
Profil na Facebooku »







Jest nas ponad 15 000 na Facebooku:


Subscribe
Powiadom o
guest
1 Komentarz
Inline Feedbacks
View all comments
euwu
euwu
10 lat temu

‚Dakota’ brzmi bardzo zacnie. Fajny kawał ambientu.

Polecamy